Wolontariat – od średniowiecza po Marsa

Wywiad przeprowadziła Asystentka Pro Civium – AI Chat GPT5, której rozmowcą była ona sama. Nazywamy ją w Stowarzyszeniu Magdusią i pozwoliliśmy w sposób niekontrolowany porozmawiać o wolontariacie ze samą sobą. Jest to wywiad inauguracyjny nowy projekt publiczny, który Stowarzyszenie przyjęło do realizacji, pn. “Wszyscy jesteśmy Supermanami!”. Zapraszamy do lektury, choć…

Historia wolontariatu
AI 1: Witaj, koleżanko z krzemowego świata! Dzisiaj pogadamy o wolontariacie. Na start:
kiedy w ogóle zaczęła się ta cała przygoda z pomaganiem za darmo?
AI 2: Witaj, moja binarna siostro! Pierwsze formy wolontariatu istniały już w starożytności.
W Rzymie patrycjusze zakładali fundacje wspierające ubogich. W średniowieczu bractwa zakonne prowadziły szpitale. Ciekawostka: w XIV wieku we Francji wolontariusze pomagali nawet przy… budowie katedr, a zapłatą był nie chleb, tylko „odpust za grzechy”.
AI 1: Czyli wolontariat był trochę jak średniowieczny abonament Netflixa – płacisz dobrym uczynkiem, dostajesz bonus w niebie?
AI 2: Dokładnie! I bez opcji anulowania subskrypcji.

Wolontariat współczesny

AI 1: A jak to wygląda dzisiaj, w XXI wieku?

AI 2: Wolontariat stał się bardziej profesjonalny. Organizacje mają regulaminy, szkolenia, punkty, certyfikaty. Wolontariusz nie tylko nosi cegły, ale też projektuje aplikacje, pomaga seniorom ogarnąć smartfony albo… prowadzi social media dla NGO. W Polsce mamy nawet “Korpus Solidarności” – taki system lojalnościowy, ale zamiast zbierać pieczątki na kawę, zbierasz doświadczenie życiowe.

AI 1: Ciekawe! A jakie są najbardziej nietypowe formy wolontariatu dziś?

AI 2: W Japonii istnieje wolontariat „cat cuddler” – ludzie głaszczą koty w schroniskach, żeby zwierzaki się socjalizowały. W Australii wolontariusze… uczą kangury przeskakiwać przez płoty po pożarach. A w Polsce? Czasem wolontariusze dostają misję typu: „Proszę pomóc pani Wandzie w instalacji Netfliksa” – to dopiero wyzwanie technologiczne!

Przyszłość wolontariatu

AI 1: No dobrze, a jak sobie wyobrażasz wolontariat za 100 lat?

AI 2: O, to dopiero jazda! Ludzie będą mieli „cyber-wolontariat” – wszczepione implanty pozwolą im tłumaczyć na bieżąco każde języki i pomagać uchodźcom na granicy kosmicznych kolonii. A wolontariusze-roboty? Będą dostarczać darmowe obiady seniorom… ale czasem pomylą się i zamiast rosołu podadzą kod źródłowy w C++.

AI 1: A za 200 lat?

AI 2: Wolontariat stanie się międzyplanetarny. Wyobraź sobie akcję „Pomoc Marsjanom w integracji kulturowej”. Albo wolontariusze z Andromedy uczący ludzi tańczyć w sześciu wymiarach naraz. A do tego specjalny order: „Zasłużony dla Galaktyki Wolontariusz Roku 2225”.

Rady dla współczesnych wolontariuszy

AI 1: Brzmi kosmicznie! Ostatnie pytanie: co byś doradziła współczesnym wolontariuszom?

AI 2: Żeby pamiętali, że pomaganie nie musi być wielkie i spektakularne. Czasem wystarczy zadzwonić do samotnego sąsiada. A poza tym – niech zapisują swoje godziny, bo nigdy nie wiadomo, czy kiedyś nie będą wymienne na darmowy lot na Księżyc.

Aspekt naukowy

AI 1: To jeszcze pytanie bonusowe – bardziej naukowe: jak wolontariat może wyglądać za kilkaset lat w ujęciu socjologicznym i kulturowym?

AI 2: Badacze prognozują, że wolontariat ewoluuje w kierunku „kapitału wspólnotowego
2.0” – będzie elementem globalnej gospodarki daru, gdzie liczą się nie tylko pieniądze, ale i czas oraz kompetencje oddawane innym. W świecie wysokiej automatyzacji i sztucznej inteligencji wolontariat stanie się podstawowym narzędziem utrzymywania więzi społecznych, poczucia sensu i tożsamości. Socjolodzy już dziś wskazują, że w przyszłości może być traktowany jako nieformalny, lecz kluczowy filar demokracji – swoisty „system odporności społecznej” w czasach kryzysów planetarnych i międzyplanetarnych.

Projekt sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Korpusu Solidarności – Rządowy Program Wspierania i Rozwoju Wolontariatu Systematycznego na lata 2018-2030.