W ostatnim czasie w przestrzeni publicznej pojawiły się doniesienia, jakoby obywatele Ukrainy występowali z postulatem umożliwienia im pełnienia funkcji sędziów w polskich sądach. Według przekazów medialnych, część środowisk imigranckich złożyła nawet skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich, argumentując, że obowiązek posiadania obywatelstwa polskiego przez kandydatów na sędziów ma charakter dyskryminujący. Co więcej, pojawiły się sygnały, iż Ministerstwo Sprawiedliwości rozważa nowelizację przepisów w tym zakresie.
Wypowiedzi te – choć mogą mieć charakter postulatywny – wymagają jednoznacznej reakcji z punktu widzenia zasad konstytucyjnych i prawnoustrojowych, w tym przede wszystkim zasady lojalności wobec państwa, która stanowi fundament polskiej służby publicznej. W polskim porządku konstytucyjnym funkcja sędziego ma charakter wyjątkowy. Sędzia jest nie tylko osobą stosującą prawo, ale przede wszystkim powiernikiem zaufania obywateli wobec państwa. To on, w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, wydaje wyroki, które przesądzają o prawach, wolnościach i obowiązkach jednostek. Orzeka „w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej”, a więc z mocy jej autorytetu i w ramach jej suwerennej jurysdykcji. Już samo to sformułowanie wskazuje, że urząd sędziego nie jest jedynie zawodem, lecz funkcją publiczną o charakterze państwowym, wymagającą nie tylko wiedzy prawniczej, lecz także lojalności wobec państwa i jego konstytucyjnych zasad.
Zasada lojalności, choć nie zawsze wyrażona expressis verbis w przepisach dotyczących powoływania sędziów, stanowi jeden z fundamentów państwa prawa. W doktrynie prawa publicznego przyjmuje się, że lojalność urzędnika – w tym sędziego – wobec Rzeczypospolitej oznacza zobowiązanie do działania w zgodzie z jej interesem, ochrony jej porządku prawnego i poszanowania konstytucyjnych wartości, które tworzą fundament wspólnoty politycznej. Sędzia nie może być zatem osobą, której więź z państwem polskim ma charakter formalny, tymczasowy czy relatywny. Wymaga się od niego postawy współodpowiedzialności za losy państwa, jego instytucji i obywateli. Próba dopuszczenia cudzoziemców – nawet tych, którzy od lat zamieszkują w Polsce – do pełnienia funkcji sędziego budzi zatem poważne wątpliwości konstytucyjne i aksjologiczne. W pierwszej kolejności należy podkreślić, że sędzia nie działa w próżni międzynarodowej. Jego obowiązki obejmują rozstrzyganie spraw, w których stronami mogą być również cudzoziemcy, przedsiębiorstwa z kapitałem zagranicznym, a nawet – pośrednio – organy innych państw. W takich sytuacjach, choćby czysto hipotetycznie, mogłoby dojść do kolizji lojalności: z jednej strony wobec Rzeczypospolitej Polskiej, z drugiej – wobec państwa pochodzenia sędziego lub jego osobistych więzi narodowych. Nawet jeśli konflikt taki nie miałby charakteru realnego, sam jego potencjał podważałby społeczne zaufanie do niezawisłości sądów. Warto przypomnieć, że sędziowie – zgodnie z art. 178 Konstytucji RP – są niezawiśli i podlegają jedynie Konstytucji oraz ustawom. Jednak niezawisłość ta nie oznacza braku związku z państwem. Przeciwnie, jest to niezawisłość w ramach lojalności wobec porządku konstytucyjnego i narodowego. Sędzia nie jest arbitrem zawieszonym ponad państwem, lecz jego integralną częścią. Umożliwienie, by funkcję tę pełniły osoby o innej przynależności obywatelskiej, wprowadziłoby do systemu element obcości, który mógłby być postrzegany jako zagrożenie dla suwerenności sądownictwa i tożsamości ustrojowej państwa polskiego. Nie sposób pominąć również aspektu psychologicznego i społecznego. Autorytet sędziego w dużej mierze opiera się na przekonaniu obywateli, że osoba orzekająca w ich imieniu jest częścią wspólnoty politycznej, której dotyczą jej wyroki. Sędzia orzekający „w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej”, który nie jest obywatelem tejże Rzeczypospolitej, stanowiłby symboliczny dysonans. Mogłoby to zostać odebrane jako naruszenie zasady równości obywateli wobec prawa, a także jako osłabienie legitymacji sądownictwa w oczach opinii publicznej.Zasada lojalności nie jest pojęciem abstrakcyjnym. To realne zobowiązanie, które przejawia się w obowiązku służby państwu, jego suwerenności i porządkowi konstytucyjnemu. Sędzia, podobnie jak żołnierz, urzędnik czy dyplomata, jest funkcjonariuszem Rzeczypospolitej Polskiej – a więc osobą, której lojalność wobec tego państwa nie może być dzielona, warunkowa ani wątpliwa.
W tym świetle propozycja umożliwienia obywatelom Ukrainy obejmowania stanowisk sędziowskich w Polsce jawi się jako koncepcja sprzeczna z duchem i literą polskiego konstytucjonalizmu. Zagraża bowiem spójności wymiaru sprawiedliwości, godzi w zasadę lojalności urzędniczej i może prowadzić do erozji społecznego zaufania do instytucji sądów.
Państwo, które dopuszcza, by jego wymiar sprawiedliwości sprawowały osoby niebędące obywatelami, rezygnuje z części swojej suwerenności, a to pozostaje w sprzeczności z art. 4 Konstytucji, zgodnie z którym „władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu”. Dlatego też należy jednoznacznie stwierdzić, że idea przyznania obywatelom Ukrainy prawa do pełnienia funkcji sędziego w Polsce nie znajduje oparcia ani w przepisach prawa, ani w zasadach konstytucyjnych. Wymiar sprawiedliwości musi pozostać domeną obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, którzy z mocy swego obywatelstwa, przysięgi i służby są w pełni lojalni wobec państwa i jego porządku prawnego. Jakakolwiek próba odejścia od tej zasady stanowiłaby niebezpieczny precedens, podważający podstawy ustrojowe polskiego sądownictwa.










