Sprawy osób pozbawionych Wolności są dla nas szczególnie istotne bowiem wiemy, że mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo społeczne. Jeśli wobec skazanego przestrzegane są wszelkie prawa, tym mniej przestępstw. To oczywiście uproszczenie, ale jest to jedyna droga do zmniejszenia zjawiska recydywy w naszym kraju.
Nasze apele do poprzedniej ekipy rządzącej pozostawały bez odpowiedzi lub kończyły się różnego rodzaju atakami. Po 15 października na czele Ministerstwa Sprawiedliwości stanął Adam Bodnar i Maria Ejchart ludzie, którzy znają prawo, respektują je, rozumieją, że populistyczne szczucie społeczeństwa na skazanych, to nie jest droga właściwa.
Zwróciliśmy się więc, w grudniu ubiegłego roku, do Ministra Sprawiedliwości z pismem dotyczącym szeregu zmian w systemie penitencjarnym, które pomogłyby naprawić proces resocjalizacji i readaptacji społecznej pozbawionych wolności, a co się z tym wiąże, zmniejszyłyby procent osób powracających ponownie do przestępstwa. Przypomnijmy, w Polsce prawie, co drugi skazany, ponownie popełnia czyny zabronione, kiedy w tym samym czasie, w państwach takich jak Holandia, Norwegia, Belgia trzeba – albo wypożyczać więzienia innym krajom, bo nie ma w nich kto siedzieć, albo odsetek powrotności jest po prostu znikomy.
Na nasze wnioski i postulaty odpowiedział Michał Hara, Dyrektor Departamentu Legislacyjnego Prawa Karnego Ministerstwa Sprawiedliwości.
W kwestii prawa skazanych pacjentów do składania skarg na służbę zdrowia w zakładzie karnym Pan Dyrektor się niestety myli, bowiem choć rzeczywiście przepisy na to pozwalają, Rzecznik Praw Pacjenta do tej pory ignorował skargi osadzonych, przekierowując je do Służby Więziennej. Wielokrotnie interweniowało w tej sprawie Stowarzyszenie, ale i Rzecznik Praw Obywatelskich. Bezskutecznie.
Na zarzut, że skazanym odebrano prawo do kontaktu z bliskimi, ograniczając możliwość rozmów telefonicznych do jednej w tygodniu, Pan Dyrektor stwierdził, że problem jest znany i aktualnie trwają intensywne prace nad rozszerzeniem prawa skazanych do większej ilości połączeń telefonicznych. Problem trzeba jednak rozwiązać kompleksowo, tak by uwzględnić prawa pozbawionych wolności, możliwości organizacyjne w jednostkach penitencjarnych i ich bezpieczeństwo. Nadmieniamy tylko, że przywróceniu stanu sprzed zmian wprowadzonych przez Z. Ziobro w kwestii dostępu do telefonów stanowczo sprzeciwiła się ostatnio “Solidarność” Służby Więziennej. Przypominamy więc, że przez całe dziesięciolecia skazani mieli większy dostęp do telefonów i Funkcjonariusze sobie z tym faktem znakomicie radzili.
Dyrektor Hara potwierdził również nasze spostrzeżenia dotyczące znaczenia rodziny i środków probacji w procesie naprawy osób, które przekroczyły normy społeczne. Apelowaliśmy o zwiększenie puli przepustek i miejsc pracy poza jednostkami dla skazanych. Pan Dyrektor stwierdził, że w tym przedmiocie również aktualnie prowadzone są zaawansowane analizy. To cieszy, stosując bowiem system znany już Belgom, Holendrom, Skandynawom, na pewno, zmniejszymy poziom powrotności do recydywy osób skazanych. Czekamy w tym względzie na efekty analiz ministerialnych.
Zwróciliśmy również uwagę na znacznie ograniczone prawo skazanych do procedur skargowych, w tym na zakłady karne. Podobne stanowisko wyraża Rzecznik Praw Obywatelskich i Naczelna Rada Adwokacka. Nie może być bowiem tak, że skargę na np. dyrektora jednostki rozpatruje dyrektor jednostki.
Niestety, szef ministerialnego Departamentu negatywnie odniósł się do naszego postulatu wymogu potwierdzania osadzonemu korespondencji przesyłanej przez osadzonych do organizacji pozarządowych. Oparł się w tej kwestii na istniejących przepisach prawnych. Tu nie zgadzamy się ze stanowiskiem Dyrektora. Jeżeli przyjąć, kierując się zapisem aktu o randze najwyższej, czyli Konstytucją RP, że społeczeństwo, którego obywatelskim reprezentantem są właśnie stowarzyszenia i fundacje, uczestniczy w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości, którego elementem jest bez wątpienia system penitencjarny, to nie może być tak, że osadzony nie może bezpiecznie, a więc mając potwierdzenie wysłania do danej organizacji swojego pisma, powierzyć jej swoich spraw.
Pro Civium postuluje również od lat zmianę zasad udzielania warunkowego
przedterminowego zwolnienia. W tej sprawie rozmawialiśmy z Adamem
Bodnarem na jednym z wcześniejszych spotkań. Uważamy, że przepisy i proces resocjalizacji powinny być tak skonstruowane,
że skazany już przy osadzeniu, winien wiedzieć, kiedy opuści zakład karny przed terminem wykonania kary i po spełnieniu jakich, konkretnych dla jego osoby, warunków. Ma to niebagatelne znaczenie dla jego prawidłowego powrotu do społeczeństwa, które zawsze powinno być jednoznaczne z niepowrotnością do przestępstwa, a więc bezpieczniejszym społeczeństwem.
Tu nadzieja i pozytywne zaskoczenie, bowiem Dyrektor Departamentu stwierdził wprost, że trwają w tym przedmiocie intensywne prace. Jak czytamy m.in. w jego piśmie kierowanym do Prezes Stowarzyszenia “projektowane zmiany mają przywrócić standard stosowania środka probacyjnego w postaci warunkowego przedterminowego zwolnienia, który został zaburzony w wyniku zmian, jakie weszły w życie 1 października 2023 roku”.
Tytułem przykładu można podać, że zakłada się powrót brzmienia art. 78 par. 1 k.k. sprzed ww. nowelizacji: “skazanego można warunkowo zwolnić po odbyciu co najmniej połowy kary.”
A zatem czekamy na zapowiadane zmiany i dodatkowo analizę naszej oraz środowiska akademickiego propozycji zmiany przepisu w art. 42 k.k.w., tj. o przedstawicielu społecznym osadzonego. W tej kwestii złożyliśmy gotową propozycję legislacyjną, w której opracowaniu pomogli nam wykładowcy prawa z dwóch ośrodków akademickich w kraju.
Tym samym, mamy nadzieję, ożywić martwy od dnia wprowadzenia, a więc bezużyteczny, przepis.










